niedziela, 25 grudnia 2011

post 15.




pierniczki .
_____________________________
dziękuję, pozdrawiam, dobranoc .
_____________________________




starałam się pojąć uczucie niemożliwe do pojęcia słowami.

w jego obecności targały mna odczucia zbyt głębokie, aby to był czysty przypadek.

Nieważne, czy była to przelotna znajomość, czy jedna z tych ważnych. ale dałabym głowę, że zaistniał w moim życiu, stanowił jego nieodłączny element.

Nie rozumiał,że cokolwiek jest lepsze od niczego.

bywają takie dni i noce, które zmieniają wszystko. bywają takie rozmowy, które są wstanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat. nie możemy ich przewidzieć. nie możemy się na nie przygotować. czyhają gdzieś na nas, zapisane w łańcuchu pozornych przypadków, nieuchronne jak świt po ciemności.

nigdy nie przestaniesz kogoś kochać, po prostu nauczysz się jakoś bez niego żyć.

ona kochała zapach jego perfum, kochała jego osobowość .. była uzależniona od jego obecności. prowokowała go do tego, by ją przytulał.. chciała go mieć przy sobie, zawsze blisko.. był jej potrzebny - jak tlen. przy nim czuła, że żyje. uwielbiała chwile, kiedy była do niego przytulona, a on opierał swoją głowę o jej głowę. myślała, że te chwile spędzone razem będą trwały wiecznie.. niestety, myliła się.

Czasem mówimy, że brak nam słów, a tak naprawdę to po prostu chciałoby się kurwa esej napisać. Esej o wszystkim co nas otacza , o tym co nas boli i przytłacza , o tym co nas od środka zżera , i koi .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz